FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
Forum Work Of Art Strona Główna
Jak najdalej od miłości

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Work Of Art Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sandy Strix




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The Village

PostWysłany: Sob 16:29, 17 Cze 2006    Temat postu: Jak najdalej od miłości

Dla Kamy, ddm


pochyły druk, to myśli itd.



Jak najdalej od miłości




Raz
Szybki, urywany oddech. Głośne uderzanie, czarnej podeszwy sportowego buta o szary, popękany chodnik.
Dwa
Powolne zwolnienie tępa. Sapanie.
Trzy
Zielone tęczówki przepełnione strachem, co chwila odwracają się w stronę skąd przybyły. Wezbranie łez.
Cztery
Nerwowa zabawa wąskich palców srebrnym pierścionkiem – obrączką. Bezlitosne miętoszenie malinowych warg. Pierwsza czerwona kropla. Opamiętanie.
Pięć
Ławka – stara, zniszczona, pełna „drewnianych myśli” i mała drobna postać na niej skulona.
Sześć
Westchnienie, niesione wieczornym wiatrem. Do taktu tańca kolorowych liści.
Siedem
Powolny powrót. Znowu. Beznadzieja



Koniec Wyliczanki. Rudy kocur ziewnął i przeciągnął się na parapecie. Nachylił się nad błękitną, plastikową doniczką z miętą i urwał jeden płatek. Leniwie przeżuwał go. Złote oczy skierowane były w stronę oddalającej się dziewczyny.

Chociaż Gra powtarzała się niemal trzy razy w tygodniu, jeszcze mu się nie znudziła. Od około miesiąca śledził rutynę nastolatki.
Było to naprawdę nadzwyczajne w jego przypadku. Na ogół każda nową „zabawą” nudził się już po jakimś tygodniu.
Jednak ta Gra była całkiem inna.
Chociaż z czasem zaczęła go już irytować, to jednak nie mógł przestać oglądać. Nie potrafił zatrzymać Wyliczanki.
Nurtowało go zakończenie.
Jakie będzie?
Nie potrafił przewidzieć.
Chociaż jego umysł nakreślił już względny plan działania.
Nic nie trwa wiecznie, więc to też nie wyłamie się z ogółu. Skończy się prędzej, czy później…
Właśnie… Tylko czas trwania Gry pozostawał zagadką dla rudego gracza.
Ale przecież nic nie jest idealne.
Nawet on.
Ziewnięcie, wyplucie resztek zużytego listka mięty i ostatnie pogardliwe spojrzenie w stronę zakrytej już klatki z wrzeszczącymi, kolorowymi papugami – wrogami publicznymi numer dwa kociej populacji.
Czas spać.
Na dzisiaj koniec zabawy.


Znowu musiała uciekać. Znowu.
Serce biło jej w szaleńczym pędzie. Białe adidasy dość głośno uderzały o bruk. Karmelowymi włosami bawił się wiatr.
Zaczyna zwalniać kroku. Jednak myśl, że ON może ją gonić nie daję jej spokoju. Ze strachem, co krok odwraca głowę.
Pusto.
Jak zwykle.


Znamy się przecież od dzieciństwa. A ON tak nagle…
Obrót pierścionka
Przecież to… to…
Przygryzła wargę.
Na początku nie zauważałam, że ON cały czas się na mnie patrzy, zawsze stoi obok mnie, jak najbliżej.
Jego spojrzenie, kiedy na mnie patrzył, było takie… ciepłe, a to ocieranie się naszych dłoni, przytulanie odbierałam jako zwykły gest. Symbol przyjaźni, zrozumienia.

Warga nabierała coraz intensywniejszej barwi czerwieni.
Szybsze obroty pierścionka.
Do czasu. Gdy wtedy Gustav powiedział mi, że Kaulitz chyba czuje do mnie miętę przez rumianek, ja wtedy zrozumiałam.
Nagle poczuła smak krwi. Bordowa kropelka upadła na bruk.
Znowu. Ile razy będzie sobie okaleczała wargę tylko, dlatego, że zbyt intensywnie myślę? Chyba muszę się leczyć.


Usiadła za ławce. Nie jakiejś tam ławce, na końcu parku, ale na TEJ ławce. Skuliła się. Zwinęła się jak tylko mogła.
Boję się. Piekielnie się boję. Po co mu to? No, po co?!
Zadrżała.

Uciekała.
Za każdym razem, gdy On próbował z nią porozmawiać.
Ona widząc Jego głębokie spojrzenie, powagę, delikatny dotyk dłoni… uciekała.
Cały czas w to samo miejsce.
Nie gonił jej.
Znowu dreszcze.

Próbowałam mu już przecież powiedzieć! Mówiłam, że jest sławny, bogaty. A ja…? Zwyczajna dziewczyna. Nawet tuszem do rzęs nie umiem się pomalować!
Gorzki uśmiech zagościł na jej szczupłej, piegowatej twarzy.
Nie pasujemy do siebie. Nie możemy być razem… Boję się
Westchnęła.
Z trudem podniosła głowę. Nagle zobaczyła rudego kota, który właśnie zjadał coś z doniczki.
Ja go skądś znam… Zaraz, zaraz… Gdy byłam z chłopakami na lodach - on siedział na drzewie, gdy wsiadaliśmy do busu – rudzielec siedział przy koszu na śmieci. To on wtedy rzucił się na bliźniaków, gdy ci próbowali podrywać Kamilę! Z tego, co pamiętam jej się podobała ta żałosna „rywalizacja”. Mieli wtedy jakieś trzynaście lat… Tak, to ten sam kot. Tych złotych tęczówek nie dało się zapomnieć. Tej ironii, wyższości, tej… bezwzględności
Zamknęła oczy, a do jej umysły bezkarnie wdarły się czekoladowe oczy.


Powoli, bardzo powoli, ruszyła w powrotną drogę. Nieświadoma, że rudy gracz bacznie się jej przygląda, że jest tylko marnym pionkiem w całej Grze, że jest stawką.
Szła ociągając się, dręczona przez okrutne myśli.

Jak długo można uciekać przed miłością?


zrozumieliście?
pusta czy pełna?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
~durch_den_monsun




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Pon 18:13, 19 Cze 2006    Temat postu:

Kochany piaszczysty promyczku...

To bylo... zbyt.
Zbyt piekne na moj maly rozumek.
Zbyt trudne, aby pojac sens.
Zbyt pelne tego, co ma sens, nierejestrowane, przez moj rozum.

To bylo... inne.
Inne niz kazdy poczatek.
Inne od tego, co czytalam.
Inne od wszystkiego, od poczatku.

Ogolnie:
Zbyt inne.
I tym piekne.
Tym jestem zachwycona, tym oczarowana. Zbyt.
Pozdrawiam:
~ddm

P.S. Dziekuje za dedykacje. Kocham Cie :*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Work Of Art Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Designer - Créateur


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin